Ruszasz się? Wspaniale! Ale czy na pewno ruszasz się dobrze? Nie każdy wysiłek przyniesie tak samo korzystne rezultaty, a przecież zegar tyka. Już za chwilę ślub kolegi, wyjazd nad morze, albo i sauna z tą nową koleżanką z pracy. To, że ćwiczyć wypada i trzeba już na pewno wiesz. Teraz pora dowiedzieć się jak to robić, żeby w końcu zobaczyć upragnione efekty.
Podstawą osiągnięcia sukcesu w drodze po szczupłe ciało jest równowaga. Obecnie coraz częściej mamy tendencję do popadania w skrajności. Albo nie trenujemy w ogóle, albo gimnastykujemy się do upadłego. Nic pośrodku. A przecież zdrowy balans nie jest wcale taki przereklamowany. Warto zapamiętać, że czasami mniej znaczy lepiej: mniej morderczych biegów, mniej słodyczy, mniej ćwiczeń w tygodniowym harmonogramie. Z kolei innym razem trochę więcej jest wręcz wymagane: więcej snu, więcej regeneracji, więcej zdrowych składników. Co robić, żeby odnaleźć złoty środek?
Ruch między wierszami
Podobno najlepsze rzeczy spotykają nas niespodziewanie. Tak samo jest z aktywnością fizyczną. Czy wiesz ile kalorii można spalić podczas wychodzenia na 4 piętro? Albo jak przyspiesza metabolizm w trakcie rozgrywania partyjki badmintona? Czynności, które robimy, bo lubimy oraz działania wynikające z codziennej rutyny – one też mogą przyczynić się do rzeźbienia naszej sylwetki. Dlatego opłaca się szukać codziennie okazji do ruchu: prace w ogrodzie, pokonanie drogi do biura na piechotę, spacer z psem – wszystkie te wysiłki, choć niepozorne, jednak całkiem zręcznie wprawiają w ruch odpowiednie trybiki.
Aeroby zawsze w cenie
Bieganie, jazda na rowerze, pływanie – wszystko to wydaje się sprawą dość łatwą z technicznego punktu widzenia. Niestety, zbyt często wybieramy taktykę pt.:,,Oby jak najszybciej”. Nie tędy droga. Jeśli ćwiczenia aerobowe mają faktycznie nam pomóc, trzeba wykonać je poprawnie. Co to znaczy? Chodzi o to, by dobrać prędkość do swojej masy ciała, kondycji, a przede wszystkim – tętna. Przyjmuje się, że najlepsze warunki do spalania tkanki tłuszczowej daje przedział 60-75% tętna maksymalnego (można je obliczyć korzystając z wzoru 220-wiek). Warto o tym pamiętać, by następnym razem pobiec nie tak jak każą poradniki, lecz tak jak dyktuje nam serce. Dosłownie i w przenośni!
Interwałowe szaleństwo
Ostatnio coraz popularniejsze stają się treningi interwałowe. Polegają one na wykonywaniu ćwiczeń o zmiennej intensywności. W tym przypadku szybkie, dynamiczne ruchy przeplatane są ze spokojniejszymi elementami treningu (np. ćwiczeniami siłowymi). Interwały pomagają wymodelować sylwetkę i stopniowo zastępują tkankę tłuszczową mięśniami. Podnoszą także poziom metabolizmu, spalając kalorie jeszcze długo po zakończeniu treningu.
Nie trzeba wybierać katorżniczych ćwiczeń, żeby widzieć rezultaty. Czasami po prostu zamiast nogami, wystarczy ruszyć głową. A wtedy wszystko stanie się wiele łatwiejsze i przyjemniejsze.