Dieta a libido – erotyczne menu dla niej i dla niego

                

Zawartość naszego talerza to coś więcej niż smak, aromat i kaloryczność. Badania udowadniają, że dieta ma także ogromny wpływ na nasze intymne relacje z partnerem. Zamiast więc tygodniami rozmyślać o tym, gdzie zniknął dawny płomień, lepiej poszukać odpowiedzi we własnej lodówce.

 

Kolacja we dwoje

Oto, co możecie włączyć do wspólnej diety, aby zwiększyć swój popęd seksualny:

Cynk – potrawy bogate w cynk poprawiają krążenie, podnoszą poziom testosteronu i estrogenu oraz wzmagają popęd seksualny. Warto dodać do diety: czerwone mięso, ryby, nasiona dyni, kiełki pszenicy, gorzką czekoladę oraz ostrygi (wystarczy 100g tego afrodyzjaku, by zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na cyk).

Kwas foliowy – ma pozytywny wpływ na płodność; kobietom zaleca się go, jeśli starają się o potomstwo, a mężczyznom na poprawę jakości nasienia. Występuje w: sałacie, kapuście, brokułach, brukselce i innych warzywach zielonych.

Kwasy omega 3 – wzmacniają układ nerwowy i wpływają korzystnie na poziom hormonów odpowiedzialnych za popęd seksualny. Najbardziej popularne produkty z zawartością kwasów omega 3 to : oliwa z oliwek oraz tłuste ryby (makrela, łosoś, śledź).

             

            

Dodatkowo na jej talerzu:

Mangan – wpływa na metabolizm estrogenu, kobiecą płodność, a także libido. Znajdziemy go np. w szpinaku, kaszy, orzechach i otrębach pszennych.

Żeń-szeń syberyjski – wpływa na zwiększenie witalności i energii seksualnej; stosowany często na załagodzenie kobiecych dolegliwości.

 

                           

Dodatkowo na jego talerzu:

Selen – zwiększa żywotność plemników i gwarantuje prawidłowe funkcjonowanie męskich gruczołów płciowych. Można znaleźć go w produktach zbożowych oraz rybach.

Białko – zawarta w nim arginina zwiększa produkcję nasienia i likwiduje problem niepełnego wzwodu. Aby zapewnić sobie odpowiednią ilość białka najlepiej dodać do diety: chudy twaróg, kefir oraz jajka.

         

            

Pozycje wykreślone z menu

W pierwszej kolejności wykreślamy z jadłospisu posiłki ciężkostrawne, a więc bigos, schabowego, czy fasolkę po bretońsku. Okazjonalne spożywanie takich potraw być może nie przyniesie większej szkody, ale ich regularna obecność w menu sprawi, że będziemy ociężali i pozbawieni energii. A to, jak wiadomo, nie sprzyja podejmowaniu jakiejkolwiek aktywności – nawet tej w sypialni.

Warto również uważać na wysoko przetworzony cukier. Potwierdzono, że duża część osób otyłych nie jest zadowolona ze swojego życia seksualnego i często unika choćby okazji do zbliżeń intymnych.

A co z alkoholem? Jego niewielka ilość może miło dopełnić wieczór, ale trzeba być czujnym, bo granica w tym przypadku jest bardzo cienka. Zbyt wysokie stężenie trunków we krwi zaburza koordynację ruchową, upośledza przepływ impulsów nerwowych, powoduje senność i może prowadzić do odczuwalnego obniżenia libido.