Ortoreksja – gdy zdrowe odżywianie staje się fobią

     

Czy w byciu ,,fit” są jakieś granice? Okazuje się, że tak! Ich przekroczenie jest traktowane jako niebezpieczne zaburzenie, które według psychologów należy traktować równie poważnie co anoreksję i bulimię. Jak w zdrowym odżywianiu odróżnić delikatnego fioła od paranoicznej obsesji?

        

Zaczyna się niepozornie i – na pierwszy rzut oka – całkiem pozytywnie. Odrzucamy niezdrowe jedzenie, zamieniamy je na dietetyczne produkty, dbamy o prawidłowy bilans kaloryczny i zwracamy większą uwagę na zawartość etykiet. Brzmi dobrze? No jasne! Bo do tego momentu wszystko jest w porządku. Problemy zaczynają się wtedy, gdy dbałość o zdrowe odżywianie jest tak silna, że przesłania wszystkie inne aspekty naszego życia.

       

              

Jak rozpoznać ortoreksję?

Ortoreksja to termin stosunkowo nowy, dlatego nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że lekceważenie tego zaburzenia może doprowadzić do wyniszczenia psychicznego oraz fizycznego. Oto sygnały, które mogą wskazywać na to, że mamy do czynienia z ortoreksją:

  • Potrzeba ciągłego kontrolowania jakości i kaloryczności spożywanych posiłków.

  • Obsesyjne planowanie jadłospisów i poświęcanie zbyt dużej ilości czasu na żywieniową logistykę.

  • Ogromne poczucie winy i porażki z powodu choćby najmniejszego odstępstwa od diety.

  • Ocenianie ludzi przez pryzmat tego jak się odżywiają.


Często sam ortorektyk nie zauważa problemu i może reagować agresją na wszelkie próby zwrócenia mu uwagi na chorobliwą obsesję.

        

Czy można się od tego uwolnić?

Ortoreksja to zaburzenie na poziomie psychologicznym (poczucie niezrozumienia i wyobcowania), które może odbijać swoje piętno także na zdrowiu fizycznym – eliminacja całych grup pokarmów prowadzi często do niedoboru składników ważnych dla organizmu oraz zakłóca funkcjonowanie narządów wewnętrznych.

Wyleczenie się z ortoreksji jest możliwe, ale wymaga pomocy psychologa, terapeuty lub choćby specjalisty do spraw zdrowego żywienia. Warto również pamiętać, że współczesna pogoń za byciem ,,fit” może być chwilową modą, która wcale nie musi nas dotyczyć. I jeśli nie mamy zaufania do własnego zdrowego rozsądku, najbezpieczniej odwołać się do sprawdzonej wiedzy wykwalifikowanych specjalistów.