Zabiegany, ale fit – czy to w ogóle możliwe?

           

Osoba pozbawiona motywacji do ćwiczeń ma w zanadrzu cały wachlarz wymówek. Która pojawia się najczęściej? W tej kwestii niespodzianek brak: już od lat ulubieńcem każdego leniucha jest słynne: ,,Nie mam czasu”. Jak skutecznie rozwiązać ten problem?

       

W teorii – argument nie do zbicia – wydaje się logiczne, że jeśli kalendarz pęka w szwach, nie da rady wcisnąć dodatkowej godziny na ćwiczenia. W praktyce okazuje się jednak, wszystko jest kwestią sprytnego i świadomego planowania. Koniec końców wszystko sprowadza się do tego słynnego powiedzenia: Kto nie chce – znajdzie wymówkę, kto chce – znajdzie sposób.

         

1# Dobry plan = dobra forma

Nic dziwnego, że nie potrafimy znaleźć czasu na trening, jeśli wysoka kondycja znajduje się szarym końcu wśród naszych priorytetów. Doświadczenie pokazuje, że planowanie ćwiczeń wcześniej, na równi z innymi zadaniami, wytwarza wewnętrzne poczucie obowiązku. Jeśli trening ma swoją (ustaloną z góry) porę, nie pozostaje już nic innego jak tylko wskoczyć w strój sportowy i ćwiczyć. Harmonogram układany ,,na gorąco”, zakładający zbyt dużą dowolność i elastyczność, daje osobie niezdyscyplinowanej o wiele za dużo okazji do wymówek.

        

2# Przyjemne z pożytecznym

Jeśli należymy do naprawdę zabieganych ludzi, musimy nauczyć się wielozadaniowości. Dwie serie wspinania na palce podczas dłuższej rozmowy telefonicznej – sprawa załatwiona, a i łydki nabierają rzeźby; 30 minut skakanki lub ćwiczeń siłowych podczas ulubionego serialu – odpoczynek dla umysłu i trening dla ciała; Przysiady w trakcie gotowania – wilk syty, a pośladki zrobione. Są takie dni, kiedy poświęcenie nawet pół godziny wyłącznie na ćwiczenia graniczy z cudem. Dlatego trzeba mieć w zapasie kilka różnych zestawów ćwiczeń, które będziemy mogli wykonać w trakcie innych zajęć, bez szkody dla wcześniej ustalonych planów.

            

3# Magia 30 minut

Czy wiesz, że nie musisz wcale wykonywać codziennie długich treningów, żeby cieszyć się dobrą formą i jeszcze lepszym samopoczuciem? 30 minut – tyle wystarczy do osiągnięcia silnego i szczupłego ciała. Ważne jednak, by to pół godziny było bardzo intensywne. Na spokojny trening można pozwolić sobie, kiedy mamy więcej czasu. W przypadku krótszych sesji warto dać z siebie wszystko! Dobrze sprawdzą się tutaj zestawy ćwiczeń z Tabaty, HIIT lub innego rodzaju interwały.

          

      

Gdy aktywność fizyczną zaczniemy brać na serio i przestaniemy zbywać ją wymówkami, szybko przekonamy się, że są z tego same korzyści: sprężyste, sprawne, zdrowe ciało, a także mnóstwo energii i dobrego samopoczucia na co dzień.