Czy da się uniknąć zimowej oponki? – 4 sprawdzone sposoby

          

Zima ma w sobie wiele uroku, ale niestety – nie dla notorycznych leni, którzy tylko szukają pretekstu do odpuszczenia treningu. Zobacz jak możesz sobie pomóc, aby przejść z werwą przez zaspy i śniegi i dotrwać ze szczupłą sylwetką aż do wiosny.


Złap bakcyla sportów zimowych

Aktywność fizyczną odpuszczamy zwykle wraz z pierwszymi opadami śniegu. Wydaje nam się, że sporty zimowe są albo mało atrakcyjne, albo zanadto skomplikowane. A wystarczy zaliczyć swój debiutowy zjazd na nartach lub pierwsze, samodzielne okrążenie lodowiska łyżwiarskiego, aby przekonać się jak wielka jest to frajda. Snowboarding, łyżwiarstwo, hokej na lodzie, narciarstwo – każdy z tych sportów to doskonały sposób na intensywne spalanie kalorii oraz, przede wszystkim, świetną zabawę.

        

Doceń skuteczność ćwiczeń w domu

Zimowa aura zawsze zachęca bardziej do lenistwa niż do aktywności. Kiedy za oknem widzimy ludzi opatulonych w grube kurtki i szale, jedyne czego pragniemy, to ciepły koc i kubek parującej herbaty. Kompromis jest jednak możliwy! Jeśli warunki pogodowe nie rozpieszczają, zaplanujmy trening w domu. Jest to o tyle dobre rozwiązanie, że nie wymaga opuszczania ciepłego gniazdka, a równocześnie pozwala utrzymać wysoką formę. W internecie można znaleźć tak wiele zróżnicowanych zestawów ćwiczeń, że wykonanie skutecznego treningu nie powinno stanowić najmniejszego problemu.

        

Przygotuj się na wiosenne wyzwanie

Wybierz ulubioną dyscyplinę sportową, poszukaj zawodów odbywających się na wiosnę, zgłoś swoje uczestnictwo i zacznij się przygotowywać. Realny cel daje chęć do działania, a im bliżej dnia startu, tym większa motywacja. Dla jednych dodatkową zachętą jest wizja utraty wpisowego, dla innych  fakt, że o starcie w zawodach wiedzą wszystkie osoby z najbliższego otoczenia. Tak czy siak, trenować trzeba – nawet mimo śniegu, lenistwa i mrozu szczypiącego w nos. W końcu, nie można dać plamy, a samo przecież się nie zrobi.

          

Wprowadź rytuał ważenia

Aby mieć rękę na pulsie, trzeba znać liczby. One rzadko kiedy kłamią! Dlatego odkurz swoją dawno nieużywaną wagę i wyznacz jeden dzień w tygodniu, w którym będziesz dokonywać pomiaru. Najlepiej zawsze o tej samej porze. Jest to dobry sposób na systematyczne kontrolowanie wagi oraz szansa na błyskawiczną reakcję (w razie potrzeby). Niby banalny sposób, ale już niejednego uratował przed pozimową katastrofą.

     


       
Wykorzystując powyższe sposoby nauczymy się korzystać z uroków zimy, a gdy nadejdą pierwsze roztopy, będziemy już o krok przed wszystkimi, którzy nie potrafili jej przechytrzyć.