Kac: Ratuj się kto może!

        

Zwykle po niezapomnianych wieczorach następują pamiętne, lecz niestety mniej przyjemne poranki. Co zrobić, żeby załagodzić zabójczą moc kaca i uratować choć część dnia przed całkowitym zmarnowaniem?

      

Wszystkie dolegliwości, które odczuwamy dzień po zakrapianej imprezie, są efektem alkoholowego zatrucia. Ból głowy, światłowstręt, ból żołądka, osłabione mięśnie, czy mdłości – to najczęściej występujące syndromy ,,dnia następnego”. Czy istnieje jakiś sprawdzony sposób na poimprezową regenerację?

        

Krok 1: Nawodnienie

To nie przypadek, że pierwszym marzeniem każdej osoby na kacu jest szklanka zimnej wody. Duże ilości alkoholu odwadniają organizm i wprowadzają poważny chaos w naszej gospodarce elektrolitowej. Dlatego trzeba zadbać o systematyczne uzupełnianie płynów. Najlepiej sprawdza się woda mineralna bez bąbelków, napój izotoniczny lub sok pomidorowy (zawarty w nim potas wspiera pracę układu nerwowego).

       

    

Krok 2: Glukozowy kop energetyczny

Glukoza jest jednym z czynników, mających silny wpływ na naszą energię i dobry nastrój. Wątroba, która jest zajęta rozkładaniem alkoholu, wstrzymuje się chwilowo z produkcją glukozy, dlatego na kacu czujemy się często osłabieni i przemęczeni. Pomimo, że jedzenie jest ostatnią rzeczą, na którą chcemy patrzeć w tym dniu, powinniśmy zjeść lub wypić coś z większą zawartością cukru. Dobrym pomysłem będzie sok pomarańczowy, pieczywo, banany lub kilka łyżeczek miodu.

       

       

Krok 3: Jedzenie i ruch

Po zatruciu alkoholowym każdy ruch wydaje się ponad nasze siły, a każdy – nawet najmniejszy posiłek – nie do przyjęcia. Niestety, aby poczuć się lepiej, trzeba robić jedno i drugie. Odradza się spożywania ciężkostrawnych potraw, ponieważ mogą tylko dodatkowo podrażnić żołądek. Najlepiej sięgnąć po zupę – łatwo przyswajalne, a równocześnie bardzo pożywne danie. Nie zaszkodzi również wybrać się na krótki spacer, by zaczerpnąć nieco świeżego powietrza.

       

    

Powyższe metody być może nie są receptą na kaca, ale z całą pewnością pomogą złagodzić jego negatywne następstwa. Nade wszystko warto jednak wziąć sobie do serca tę jedną, starą jak świat zasadę: znacznie łatwiej jest zapobiegać niż leczyć.