Dążąc do zrzucenia nadwagi często zapominamy o jednym – jędrności skóry. A warto zadbać o to zawczasu, aby efekt odchudzania był nie tylko widoczny, ale wręcz spektakularny. O czym należy pamiętać?
Stopniowy spadek wagi
Kiedy tyjemy, nasza skóra rozciąga się i ,,rośnie” razem z nami. To normalna reakcja organizmu, która działa także w drugą stronę: podczas chudnięcia, skóra kurczy się i dopasowuje do nowego, mniejszego rozmiaru. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jedno, małe ,,ale” – gdy tempo zrzucania wagi jest zbyt szybkie, fundujemy sobie nieproporcjonalnie dużo wolnej powierzchni pod skórą. W takiej sytuacji zamiast napiętej, jędrnej skóry, uzyskujemy pofałdowane, wiszące fałdy. Warto pamiętać, że rozsądne tempo chudnięcia to 0,5 – 1 kilograma na tydzień.
Nie tylko dieta
Dieta jest kluczowa w procesie odchudzania i naturalnie może zagwarantować nam szczupłość, ale rzadko kiedy w pakiecie otrzymamy również jędrność. Dlatego zdrowe żywienie powinno być zawsze wspomagane odpowiednimi ćwiczeniami. Istnieją specjalne programy służące poprawieniu sprężystości skóry na konkretnych partiach ciała. Nie zaszkodzi dodać także ćwiczenia wzmacniające, z użyciem obciążenia, które budują mięśnie i wpływają bezpośrednio na napięcie skóry. Regularny ruch pobudza też krążenie i odżywia nasze komórki, dzięki czemu wyglądamy promienniej i młodziej.
Nawodnienie organizmu
Woda spełnia tyle ważnych funkcji, że potraktowanie jej wyłącznie jako sposobu na zaspokojenie pragnienia byłoby wręcz krzywdzące. Właściwe nawodnienie organizmu dodaje sił, wypłukuje toksyny z organizmu i zapobiega miejscowemu puchnięciu kończyn. Już 6-8 szklanek wody dziennie nadaje naszej skórze zdrowego wyglądu i sprawia, że jest ona gładka oraz stale odżywiona.
Dobrą praktyką są także systematyczne masaże i peelingi, które poprawią krążenie i pobudzają skórę do regeneracji. Jednocześnie, warto mieć na uwadze, że samo masowanie ciała, w oderwaniu od pozostałych reguł, może nie przynieść oczekiwanych rezultatów.